Wirus niezgody* – mała cząstka zakaźna cechująca się wysoką zjadliwością i zdolnością do szybkiego rozprzestrzeniania się, najprawdopodobniej pojawiła się na skutek transmisji od pewnej grupy ssaków. Szacuje się, że jeden zakażony osobnik jest w stanie zarazić kolejne sto osobników tego samego gatunku. Zwierzęta nie chorują.
JEDNOSTKA CHOROBOWA ZAUWAŻONA W PRZEBIEGU ZAKAŻENIA (dotąd nieopisana i niesklasyfikowana): Niezgodoza, niezgodofrenia; niezgodopresja; niezgodofilia; niezgodocośtam; itd.( wedle pomysłu i kreatywności )*
ROZPOZNANIE: Infekcja rozpoczyna się zazwyczaj silnym wyrzutem adrenaliny (która uaktywnia się pod wpływem doznania silnego stresu, zagrożenia, lęku, strachu lub innych irracjonalnych doznań), wzrostem ciśnienia krwi oraz tętna; bełkotliwą, często niezrozumiałą (dla osobnika z przeciętnym i wyższym IQ) mową i argumentacją. Dołącza również nadmierna potliwość, ślinotok, drżenie rąk, silna chęć wyrzucenia z siebie emocji, często w postaci konfabulacji. Odnotowuje się w czasie epidemii tego wirusa gwałtowny wzrost liczby ekspertów i spekulantów w dziedzinie wirusologii, publikujących w internetach, mediach niczym nie potwierdzone ( a już na pewno nie naukowo) materiały, teksty czy posty. Zauważa się wyżyłowany do granic możliwości instynkt samozachowawczy, który skutkuje irracjonalnymi, niezgodnymi z etyką, moralnością i mogącymi pochłonąć setki ofiar decyzjami ( objaw ten, może mieć ścisłe powiązanie i nabrać większej mocy w czasie wydarzeń, które odbywają się w naszym kraju raz na 5 lat).
OBJAWY I MOŻLIWE POWIKŁANIA:
– palpitacje serca, drżenie rąk i nóg (dowód: masowe wykupywanie przez ludność uspokajających leków ziołowych i innych suplementów, których skuteczność znana jest wszystkim)
– agresja słowna i fizyczna (dowód: przepychanki w kolejkach, marketach)
– panika i jej ogólnoustrojowe reakcje (dowód: znikające zapasy papieru toaletowego)
– ignorancja ( dowód: spacerki, przebieżki, bunt słowny „co ja nie pojadę do lasu-a kto mi zabroni?”)
– histeria ( ni to płacz, ni to śmiech, często zauważana w mediach, na Insta czy Fb)
– usilna chęć popełniania kłamstw przez podejrzanych zakażonych lub mających objawy innej choroby ( odnotowywana najczęściej przez Zespoły Ratownictwa Medycznego i inne służby; #nieklammedyka; #nieklamkurierowi)
– ślinotok, plucie; słowotok ( dowód: zdarzenia z marca tego roku w jednej z placówek pocztowych na Pomorzu)
– pycha; chciwość; zazdrość, nieumiarkowanie… ( przejawiany i zauważony u szefa pewnego znanego ugrupowania politycznego i szefa pewnego radia 😉 -również znanego )
SKUTECZNE LECZENIE:
Szczepionki do tej pory nie wynaleziono, trwają intensywne prace naukowców, koncernów farmaceutycznych.
WNIOSKI:
Epidemia, która przybiera na mocy wśród nas, jest dużo gorsza od panującej epidemii wirusa SARS-Cov-2. To epidemia złości, hejtu, agresji, strachu, lęku, niepewności, histerii, pychy, zazdrości, ignorancji,fałszu i obłudy. Czy rzeczywiście chcemy dać się wodzić za nos złymi, negatywnymi emocjami? Czy chcemy popadać w dalsze konflikty ze znajomymi, współpracownikami, rodziną w przepychance na argumenty? Przecież w obecnej sytuacji nie mamy wpływu na pewne rzeczy, a wylewamy z siebie jad, który będąc silnie toksyczną wydzieliną paraliżuje innych, paraliżuje też Was… Przecież nikt nie zna odpowiedzi na to, co nas czeka w najbliższych tygodniach. Zacznijmy zarażać, ale tym co pozytywne, pokazujemy w ostatnich tygodniach, że stać nas na wspaniałe inicjatywy i gesty, że jesteśmy empatycznym, solidarnym narodem, bardzo twórczym i kreatywnym, obdarzonym niekończącymi się pokładami chęcią niesienia pomocy!
Wypiszę Wam dziś receptę, dzięki której przetrwamy i wyrwiemy się ze szponów tego okrutnego wirusa, wirusa uczuć niższych, prymitywnych, wirusa o genomie grzechów głównych:
- Uśmiechnij się – żyjesz! Uśmiechnij się do mnie <3.
- Myśl i zacznij działać, na pewno znajdziesz sposób, wierzę w Ciebie! Maluj, śpiewaj, tańcz, otrzyj z kurzu gitarę, napraw stare radio, rower, a może napisz wiersz. Co lubiłaś/lubiłeś robić, a z braku czasu to porzuciłaś/eś… ? Powiedz mi proszę <3.
- Zacznij pomagać, a pomoc i do Ciebie wróci. To niesamowite ile firm, ludzi, dzieci solidaryzuje się w działaniach niosących pomoc szpitalom, medykom, starszym lub chorym osobom. Pomagając nawet jednej osobie, to tak jakbyś ratował cały świat. Pracując w szpitalu dotykam tej pomocy w ostatnim czasie na każdym dyżurze i wierzcie mi, nie raz w odosobnieniu ocieram łzę wzruszenia. Bo to nie tylko obiady, zdrowe posiłki, napoje, środki ochrony, maseczki szyte przez ręce zwykłych ludzi, to nawet proste telefony z podziękowaniem za pracę i słowami „trzymajcie się” ! Dziękuję Wam za to <3. To działa!
- Wesprzyj małe polskie przedsiębiorstwa, firmy. Kup tulipany lub inne kwiaty od ogrodników, niech nasze balkony będą najpiękniejszymi w Europie, inwestuj w polskie produkty, wspólnymi siłami uchronimy nasze rodzime działalności od upadłości. Zrobisz wielką rzecz! Pokaż mi swój balkon!
- Zadbaj o swoje zdrowie, odpocznij, zastosuj się do kwarantanny; odżywiaj się zdrowo; skorzystaj z danego Tobie czasu, a jak naprawdę potrzebujesz pomocy poproś o nią. Dla medyków będziesz bohaterem jak tego wszystkiego dokonasz <3
- Nie karm się negatywnymi emocjami, zalewającymi nas z każdej strony, karm się dobrymi informacjami. Przecież to minie, ale minie wtedy kiedy wszyscy pójdziemy w słusznym kierunku. Idźmy razem <3.
- Szukaj pozytywów, a jeśli ich nie znajdujesz to znak, że może powinieneś coś w swoim życiu zmienić? Zrób postanowienie <3.
- Damy rade, razem damy radę, bez używek, leków, bez posłów, bez ekspertów pokazujących bezwiednie palcem co mamy robić. Po prostu musimy chcieć. A wszystko to co zostanie zniszczone odbudujemy, jak nasi dziadkowie, którzy odbudowali dla nas Kraj po wojnie (bo już teraz wiadomo, że gospodarka będzie w totalnej ruinie). Jesteśmy im winni tych działań! Musimy im pokazać, że wychowali swoje dzieci i wnuki na mądrych , wartościowych ludzi i że odnajdziemy się w tej sytuacji, że ochronimy siebie i ich. A na końcu rozprawimy się z prawdziwymi wrogami, mądrze, spokojnie, świadomie, profesjonalnie. Pozamiatamy ten brud, kurz i ogarniemy nieład. Razem!
Dziękuję wszystkim, którzy się nie poddają, którzy walczą. Ja też to robię, choć bombardowana jestem z każdej strony wszystkimi możliwymi złymi, negatywnymi emocjami. Nie poddam się, nie usiądę na czterech literach i nie będę jęczeć i użalać się nad swoim losem… jak inni. Nad losem niezrealizowanych marzeń, nieodniesienia kolejnych sukcesów, niepokazaniem się, nad niemożnością wyjścia do marketów, na zakupy i na kawę, do fryzjerki, kosmetyczki, nad brakiem „lansu i hajsu”, nad zdalnym nauczaniem i całym tym obliczem kwarantannowej beznadziei. Skupmy się na tym, aby nie zachorować i na pomocy tym, którzy będą tego najbardziej potrzebować (pacjentom, dzieciom z patologicznych rodzin, tym którzy stracą pracę). Możemy wyjść z tego o wiele mądrzejsi, silniejsi, albo na własne życzenie poobijani fizycznie i psychicznie, z depresjami, ze zmaltretowaną na własne życzenie duszą, bo daliśmy się powodzić za nos wszystkim spekulantom, ignorantom, złym ludziom, którym na tym zależy, którzy do tego właśnie dążą.
Ja piszę, fotografuję, spędzam czas z dziećmi, uczę ich, gotuję, oglądamy filmy, idę na dyżur do szpitala, a Ty?
Wierzę w siebie, wierzę w Ciebie i #zostańwdomu dla własnego dobra i dobra innych<3
Ps. Jestem dumna z mojej rodziny i znajomych, którzy tak pięknie walczą i cieszą się każdym kolejnym dniem w zdrowiu, a złe wirusy niezgody unicestwiają od „zarodka”. Nie sądziłam, że jesteście tacy kreatywni. Kocham Was, mam nadzieję, że szybko będziemy mogli porozmawiać w ogrodzie przy ognisku, przy drodze, przed szkołą i pracą… <3 Do zobaczenia Moi Mili <3
*Artykuł nie jest w żaden sposób sponsorowany, przed wprowadzeniem zaleceń w życie nie musisz konsultować z lekarzem lub farmaceutą, ma na celu poprawienie samopoczucia. Oparty na subiektywnych odczuciach autora może być motywacją i zachętą do działań, a nie formą leczenia zaburzeń i ich diagnozy. Opisana jednostka chorobowa nie ma żadnego potwierdzenia w badaniach naukowych, jest wytworem wyobraźni autora tekstu.
3 komentarze
Dokładnie tak! “Aby powstał cień, musi zaświecić słońce ” Ja, korzystając z faktu, że znowu mam wszystkie dzieci w domu, poprawiam i naprawiam wszystko co, w moim odczuciu zrobiłam…nie do końca dobrze. Czyli…świadomie cieszę się Rodziną!
Z perspektywy czasu, zanim na planecie zagościł wirus, a nasze dzieci miały już swój świat, gdzieś tam…poza mną, często zastanawiałam się co zrobiłam źle, czego za mało i za każdym razem do głowy przychodziła jedna myśl:za mało poświęcałam im czasu, za mało mówiłam im, że ich kocham, za mało rozpieszczalam dobrym jedzonkiem i……dużo innych rzeczy dla nich robiłam za mało.
Nawet nie śmiałam wtedy marzyć, aby dobry Bóg dał mi szansę na poprawkę…
A jednak…mam tę chwilę, gdzie mogę każdego ranka powiedzieć im, że je kocham, że są cudowni. Rozpieszczam każdego dnia pysznym jedzonkiem.
To nic że wieczorem zasypiam ze zmęczenia na fotelu, bo zawsze podejdzie ktoś z najbliższych i czule przykryje mnie kocem. Mówi się, że życie to jedyna szkoła, w której nauczyciel nie zostawi Cię na poprawę w tej samej klasie. Ja dostałam od wirusa chwilkę na poprawkę tego czego nie zrobiłam dobrze,gdy goniłam za rzeczami mniej ważnymi …
Fantastyczny tekst Brawo! szczególnie spodobała mi się szata graficzna twojego bloga 🙂 zapraszam do siebie…
Naprawdę podoba mi się twój szablon wp zwłaszcza ostylowanie CSS, skąd go pobrałeś? Z góry dziękuję!